poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Pralinki

Na lato doskonałe są pralinki lodowe, a nawet same lody, ewentualnie moje ostatnie odkrycie - o którym też teraz mam zamiar napisać, czyli czekoladowe kostki lodowe. Idealne do kawy, mleka, można z nich zrobić pyszny kruszony koktajl np z bananami, można je dodać praktycznie do wszystkiego - w końcu do czego nie pasuje czekolada.

Potrzebujemy tylko 4 rzeczy - woda, czekolada, sprzęt: koniecznie dzbanek do filtrowania wody (ewentualnie woda butelkowana) i forma do kostek. Wodę i czekoladę podgrzewamy tak by się połączyły ze sobą, a następnie przelewamy do foremki i schładzamy w zamrażarce. Jeśli foremki są plastikowe radzę najpierw nieco ostudzić miksturę aby nie zmieniła smaku.

Jakiś czas temu wymyśliłam ten przepis, ale naprawdę doceniłam go kiedy zakupiłam filtr do wody - wcześniej smak był nie ten, a kostki były nieco mętne. Mam w Poznaniu straszną wodę, w której po zamrożeniu kamień jest widoczny gołym okiem i niezbyt elegancko wrzucać go tak do szklanki. Filtr rozwiązuje ten problem i radzę to rozwiązanie ponieważ w wodzie mineralnej po zamrożeniu wytrącają się jakieś sole mineralne itd - również powstaje nieestetyczny osad.

czwartek, 16 stycznia 2014

Zapach świeżo zmielonej kawy o poranku

Na święta Bożego Narodzenia otrzymałam od męża w prezencie wspaniały ekspres do kawy - parzący kawę ciśnieniową i przelewową, do tego z dwoma dyszami i z opcją zaparzania kawy o różnej mocy. Cudo, drogie cudo. Aż wstyd do tego wsypywać zwykłą kawę było.

3 dni temu były moje urodziny i dostałam kolejny wspaniały prezent - młynek do kawy. Może nie wiecie, ale kawa jest moją miłością chyba jeszcze większą niż czekolada. Piję kawę raz dziennie, ale za to mam cały rytuał i biada jeśli ktoś mi przeszkodzi. Kocham to - dzieci i mąż wyszły do szkoły/pracy, ja mam jeszcze 30 minut do wyjścia - idealny moment by dobrze zacząć dzień.

poniedziałek, 7 października 2013

Ulubiona czekolada

Gust zmieniał mi się z wiekiem - pamiętam, że w dzieciństwie nie przepadałam za czekoladą w ogóle, później nadszedł czas miłości do białej czekolady. Później pokochałam czekolady nadziewane, szczególnie kokosowe. Miło wspominam też krótki czas kiedy milka robiła białą czekoladę z wiórkami kokosowymi - mistrzostwo.

Później był czas bakalii, który zresztą trwa do dzisiaj, orzechy i rodzynki plus czekolada, to idealne połączenie. Pokochałam jednak też bardziej wytrawny jej smak - doceniam gorzkie czekolady, nawet bardzo gorzkie, lubię też sama robić pralinki, szczególnie o kontrastowych smakach.

Jak widzicie - rozwój był. Zresztą w dzieciństwie byłam wielki niejadkiem, a teraz kocham jeść i gotować.


A jak było z Wami? :)

piątek, 26 października 2012

Kocham czekoladę :)

Jakie czekolady są najlepsze? Ciekawa jestem co inni sobie myślą.
Ja kiedyś byłam bez reszty oddana białej z wiórkami kokosowymi milki, ale niestety przestali ją produkować. Jakoś to przeżyłam i przerzuciłam się na orzechową czekoladę z okienkiem ;)
Chociaż bakaliowe też dają radę. Za to nie znoszę wszelkich nadzianych. To jakie wy lubicie? :)